Natarcie na schron pod Osowcem

(streszczenie artykułu z Pioniervierteljahresheft 1940)

W dniu 9. IX 1939 niemiecka 49 dywizja piechoty sforsowała Narew w rejonie miejscowości Wizna. Dalsze natarcie jednego z pułków piechoty natrafiło na silny ogień z polskiej linii schronów bojowych i wobec tego utknęło.

Do pułku zostały przydzielone 2 oddziały szturmowe (ok. 2 drużyn saperskich). Oddziały te podjechały lekkimi samochodami do posterunku bojowego, po czym jeden z nich w sile drużyny saperskiej wykonał czołowe natarcie na najbliższy schron. Natarcie nie udało się, wobec czego oddział szturmowy wyminął schron od północy, kierując się na wieś Krupniki. We wsi otrzymał ogień ze stanowisk znajdujących się w zabudowaniach. Przez podpalenie domów przy pomocy rakiet, polskie oddziały zostały zmuszone do wycofania się.

W momencie kiedy oddział szturmowy miał uderzyć skośnie od tyłu na schron zjawiły się niemieckie czołgi. Ostrzelały one strzelnice schronu, osłaniając w ten sposób uderzenie oddziału szturmowego, który podsunął się niemal pod sam schron. Jednemu z podoficerów udało się podejść aż pod samo wejście schronu i przez wysadzenie ładunku przyłożonego zniszczyć drzwi. „Mimo to” – jak mówi autor – „twardzi obrońcy polscy nie chcieli w żadnym wypadku zaprzestać walki i ubezpieczyli natychmiast wejście ze specjalnej strzelnicy w przedsionku”. Strzelnica ta została jednak wkrótce zniszczone przy pomocy ładunku materiału wybuchowego przyłożonego i odpalonego przez jednego z saperów.

Obsługa schronu walczyła jednak dalej, wzbraniając zbliżania się przez stałe ostrzeliwanie oddziału szturmowego z karabinu maszynowego umieszczonego w kopule schronu. Wówczas część oddziału szturmowego wiązała ogniem strzelnice schronu, dowódca oddziału ubezpieczał podejście jednego z czołgów do schronu przy pomocy granatów ręcznych, a jeden z saperów, ukryty za wieżyczką tego czołga, zbliżył się na nim aż do samej skarpy schronu. Żołnierz ten miał przygotowane ładunki do zniszczenia kopuły i karabinu maszynowego. Akcja nie udała się jednak, bowiem czołg został ostrzelany przez własną (niemiecką) artylerię, która zdaniem autora wzięła go za nieprzyjacielski.

Tymczasem drugi oddział szturmowy, posuwając się początkowo wraz z baonem piechoty, a następnie pod osłoną czołgów, dotarł do schronu. Po raz drugi spróbował szczęścia. Dwóch saperów niemieckich, ukrytych za wieżyczką czołgu, wyposażonych w ładunki wybuchowe, podjechało na czołgu do dwóch pozostałych jeszcze strzelnic. Udało się im je zniszczyć (w tym jedną kopułę), jednak mimo wszystko załoga schronu nie poddała się. Dopiero wrzucenie granatów do izby bojowej schronu przez wyrwę w kopule spowodowało, że oddziały szturmowe zdobyły ostatecznie schron. Część załogi schronu poniosła śmierć lub była ranna.

źródło: Studium Oddziałów Szturmowych Saperów opracowane w 1941 r. w Wielkiej Brytanii przez Oddział III Sztabu PSZ.