Zniszczenie drogi i linii kolejowej Warszawa – Modlin

Oberfeldwebel Ueckermann

W niedzielę, 10 września 1 kompania Pionier-Bataillon 62 znajdowała się w miejscowości Falenty, około dwanaście kilometrów na południe od Warszawy. Tam otrzymałem o godzinie 9:00 rozkaz, by niezwłocznie wyruszyć z 3. plutonem i zameldować się na stanowisku dowodzenia pewnego pułku pancernego w Pruszkowie. Rozkaz stanowił, że mam zabrać ze sobą dużą ilość materiałów wybuchowych. O godzinie 10:30 osiągnąłem stanowisko dowodzenia i zameldowałem się u dowódcy pułku.

Popołudniu o godzinie 14:00 pułk pancerny rozpoczął swój marsz naprzód, który miał na celu dalsze rozwinięcie na północny zachód sił mających dokonać okrążenia Warszawy. Na szpicy pułku maszerowała 2. kompania, za którą podążaliśmy my, pionierzy. Dotarliśmy do wioski Janów i tam przeszliśmy w stan gotowości.

O godzinie 17:00 zostałem wezwany do dowódcy pułku przebywającego na północno-wschodnim krańcu Janowa. Otrzymałem zadanie wysadzenia drogi Modlin-Warszawa i biegnącej równolegle do niej linii kolejowej. Kompanie-Chef 2. kompanii pułku pancernego miał zawieźć oddział wysadzający na odpowiednie miejsce. W krótkich zdaniach dowódca zwrócił nam uwagę na wagę naszego zadania, życzył powodzenia i pożegnał nas silnym uściśnięciem dłoni.

Kompanie-Chef 2. kompanii omówił następnie ze mną siłę i uzbrojenie oddziału wysadzającego i plan akcji. Oddział wysadzający składał się oprócz mnie z Unteroffiziera Baumanna i Gefreitera Branda. O godzinie 18:00 oddział uderzeniowy stanął w szeregu. Składał się z sześciu pojazdów pancernych. Na trzech z nich siedzieli pojedynczo pionierzy, każdy ze skrzynią z ładunkami wybuchowymi. Dwa pojazdy pancerne zapewniały łączność radiową z pułkiem.

Wraz z zapadnięciem nocy przebiliśmy się przez zajętą przez oddziały polskie Gać. Bez zatrzymywania się, objechaliśmy zachodnie przedmieścia Warszawy i osiągnęliśmy około godziny 21:30 drogę Warszawa-Modlin. Pojazdy pancerne przejęły szybko zadanie ubezpieczania, podczas gdy pionierzy zakładali na przepuście drogowym ładunek wybuchowy.

Podczas naszych przygotowań ostrzeliwani byliśmy z lasów po obu stronach drogi. Po umieszczeniu ładunku czołgi zostały wycofane za miejsce wysadzenia. Ładunek został odpalony na znak – błysk czerwonego światła latarki. Po chwili nastąpiła silna detonacja. Wraz z szefem kompanii pancernej podjechałem jeszcze szybko na miejsce wysadzenia, gdzie przekonaliśmy się o skutku eksplozji.

Oddział uderzeniowy podjechał teraz do odcinka torów kolejowych. Tam wysadzono tok szynowy, zakładając ładunek w dwóch różnych miejscach. Tym samym wypełnione zostało nasze zadanie.

Teraz z powrotem do pułku. Aby nie wjechać na polskie miny, musieliśmy wykorzystać tę samą drogę, co przy jeździe ku miejscu wysadzenia. Podczas przejazdu przez Gać, którą jadąc w tamtą stronę podpaliliśmy, oddział uderzeniowy wziął do niewoli dwóch polskich oficerów i 66 żołnierzy, zdobył działo przeciwlotnicze oraz cały tabor pewnej polskiej kompanii.

Podczas gdy dwa pojazdy pancerne nadzorowały transport jeńców, oddział uderzeniowy osiągnął o godzinie 24:00 punkt dowodzenia pułku w Babicach. Z radością zostaliśmy powitani przez naszych kolegów pancerniaków i pionierów – powodzenie przedsięwzięcia zostało już zameldowane przez radiostację.

Nasze zadanie, które wykonaliśmy bez strat, sprawiło, że ważne dla Polaków połączenie Modlin-Warszawa zostało przerwane.

zródło: „Pioniere im Kampf” Oberstleutnant Liere, Wilhelm Limpert-Verlag, Berlin SW 68, Berlin 1942 r.
tłum.
Hainrich